Na tropie przyrody #4

To ten czas w roku…

zaRyczany las

Uwielbiam przełom lata i jesieni w lesie. Mgliste poranki, po ciepłym słonecznym dniu chłodniejsze wieczory, mnóstwo pajęczyn i grzyby. Ale od najmłodszych lat największe emocje wzbudza we mnie coroczny spektakl jakim jest rykowisko jeleni. Pamiętam z lat dzieciństwa, jak mój ojciec zabierał mnie we wrześniowe wieczory na tzw. „Łąki Barnowskie” – tam przecież były największe chmary jeleni i najwięcej się działo. Towarzyszył nam ksiądz, który był przyjacielem rodziny. On nagrywał na starego „Kasprzaka” przy pomocy mikrofonu kościelnego całe to przedstawienie.

Rykowisko jest to nic innego jak okres godowy jeleni. Trwa przeważnie około 4 tygodni. Jest to mocno uzależnione od pogody. Czym chłodniejsza noc, tym rykowisko jest bardziej intensywne. Cała zabawa rozpoczyna się w pierwszej dekadzie września. Wtedy to młode byki jako pierwsze za pomocą charakterystycznych porykiwań nawołują chmary łań. Po około dziesięciu dniach rykowisko się rozkręca i do głosu dochodzą starsze byki. Od tego momentu można już określić miejsce koncentracji jeleni. Zazwyczaj są to śródleśne, trudno dostępne łąki. W miejscu rykowiska zaznacza się hierarchia stada, prym wiodą byki o najmocniejszym wieńcu czyli porożu, oraz o najbardziej doniosłej tonacji ryku. Rzadko kiedy dochodzi do walk między bykami. Przeważnie wielkość wieńca oraz ryk trzymają na dystans słabsze osobniki. Cała ta rywalizacja ma jeden cel, zbudować wokół siebie jak największy harem. Najmocniejszy byk, zwany stadnym, potężnym rykiem informuje okolice kto tutaj rządzi. Młodsze, słabsze byki zwane chłystami krążą wokół i prowokują go porykiwaniami. Liczą na to, że przywódca się zagapi i uda im się uwieść którąś z łań. Byk stadny ma czego bronić, w jego haremie jest od kilku do kilkunastu samic. Dla chłysta nie jest to jednak łatwe, ponieważ byk stadny co chwila zagania łanie w jeden szereg, a na każdy sygnał zbliżania się intruza reaguje mocnym rykiem. Jeśli to nie pomoże dochodzi do starcia gdzie słabszy musi bronić się ucieczką. Z czasem ta próba sił staje się mniej intensywna, każdy poznaje swoje miejsce w szeregu. Epicentrum rykowiska trwa zazwyczaj do końca września. W pierwszej połowie października można jeszcze usłyszeć pojedyncze porykiwania.

Łanie sprawiają natomiast wrażenie jakby nie przejmowały się tą całą rywalizacją. Skupiają się na skubaniu trawy lub gałązek. Co innego byki, one nie mają czasu na posiłek. To sprawia że w okresie rykowiska tracą nawet do 20% masy ciała. W całe to zamieszanie nie bawią się również byki bardzo stare. One prowadzą przeważnie jedną łanię. Żyją w odosobnieniu bardzo rzadko się odzywając.

Rykowisko gdy się go nasłuchuje brzmi bardzo okazale. U niektórych budzi lęk, u innych podziw. Jako dziecko przerażały mnie te głośne ryki w ciemną noc wewnątrz lasu. Jednak było to na tyle fascynujące, że z utęsknieniem czekałem na wrzesień, aż się zacznie ten piękny okres. Zostało mi tak przez całe życie. Najpierw samotnie jeździłem nasłuchiwać jeleni, później ze znajomymi. Następnie na randki z moją przyszłą żoną. Jedna z nich skończyła się śmieszną przygodą – wędrując przez łąkę po to, żeby znaleźć jak najbliższy i jak najlepszy punkt do nasłuchiwania, spłoszyliśmy dzika. Żerował sobie po drugiej stronie ogrodzenia wzdłuż którego się skradaliśmy. Do dzisiaj nie wiem kto się bardziej wystraszył, ten dzik, czy moja towarzyszka. Żona wskoczyła na płot z żerdzi, który nas oddzielał od zwierza. Dzik natomiast zaczął głośno „pofukiwać” za stogiem siana, który był tuż za płotem, na którym siedziała i w ogóle nie chciała z niego zejść:

images

– Justyna ten dzik już sobie poszedł, możesz zejść.

– Nieee!!!! Nie schodzę!!!

– No dobra, to poczekaj pójdę po samochód. Podjadę i szybciutko wskoczysz do środka.

– Nie zostawiaj mnie !!!! nigdzie nie idź!!!!

Po blisko pół godziny udało mi się wreszcie wynegocjować zejście z tego nieszczęsnego płotu 😊

Obecnie nadal jeździmy posłuchać rykowiska, a w tym roku po raz pierwszy towarzyszyła nam nasza córka. Was również zachęcam do tej super przygody. Tym bardziej, że w tym roku jest ono wyjątkowo intensywne. Wpływ na to ma niezbyt duży wysyp grzybów. Czym więcej grzybiarzy, tym jelenie są bardziej spłoszone. Całe rykowisko jest wówczas zaburzone i nie ma już tego cudownego efektu. Na zachętę przedstawię kilka filmików z rykowiska i życzę Państwu samych niezapomnianych przygód!